Portret Jana III Sobieskiego i żony , królowej Marysieńki
14 lutego 2021

          Miłosne listy!

  Kiedyś miłosne listy przechowywało się zawiązane czerwoną wstążeczką i od czasu do czasu czytało z wypiekami na twarzy.
Kiedy czytamy listy napisane w odległych czasach, zastanawia jedno - jak mało się zmieniło! Inne sformułowania, styl, "szyfry",
ale miłość pozostaje taka sama!
 
Żoneczko moja najśliczniejsza, największa duszy i serca mego pociecho! Tak mi się twoja śliczność, moja złota panno, wbiła w głowę, że zawrzeć oczu całej nie mogłem nocy [...]. Dziś ani o jedzeniu, ani o spaniu i pomyśleć niepodobna. Owo widzę, że mię twoje wdzięczne tak oczarowały oczy, że bez nich i momentu wytrwać będzie niepodobna.."
                                                       Jan III Sobieski
 
A kto może być autorem poniższych słów?
 
  "Wiele rzeczy ciśnie mi się pod pióro, ale wolę je osobiście powiedzieć mej narzeczonej, którą tak ubóstwiam, że gdy za pokutę odmawiam litanię do Panny Marii, to nie wiem, czy to nie przypadkiem do Pani, bo chociaż wieża z kości słoniowej i dom złoty nie są w mym guście, to są inne bajeczne, np. panno nad pannami, pocieszycielko utrapionych (Maryś moja, Maryś, moje pocieszenie), gwiazdo zaranna, panno najsłodsza etc.".
   I kończy - jak zawsze żarliwym - "Całuję łapki mojej narzeczonej najmilszej, najśliczniejszej, najbajeczniejszej. Całą duszą
i sercem kochający narzeczony..."
 

 

„aniołku mój śliczny, żono moja bialutka, ananasiku mój, bubciu najmilsza. Całuję z całej duszy, z całego serca usteczka Twoje rozkoszne, oczka, nosek, uszka, rączki i nóżki i każdy paluszek
bez pończoszki”

   
No proszę, jakie śmiałe te listy!

 

 

+ 48 501 050 939

  1. pl
  2. ru

Przewodnicy po Krakowie

Krak Tourist

   Biuro Podróży