6 kwietnia 1929 roku zmarł w Krakowie Feliks Manggha Jasieński, znawca i kolekcjoner sztuki, publicysta, mecenas i przyjaciel artystów. Fascynowała go sztuka Dalekiego Wschodu, kupował drzeworyty japońskie, tkaniny, uzbrojenie, wyroby z laki. Gromadził też obrazy, grafiki i rzeźby współczesnych sobie
Dzisiaj 142 rocznica urodzin Henryka Uziembły. Trochę chyba zapomniany,
a jakiż to wszechstronny artysta!
Pamiętacie jak śpiewał Michalik w kuplecie Boya?
„Hej, panie Mączyński, panie Frycz,
Bierzcie co chcecie, nie szczędźcie nic,
Urządźcie pięknie mi salę,
Niech się przed światem
Regulamin Firmy Portretowej «S. I. Witkiewicz»
Motto:
Klient musi być zadowolony.
Nieporozumienia wykluczone.
Regulamin wydrukowany jest w tym celu, aby oszczędzić firmie mówienia po wiele razy tych samych rzeczy.
§ 1. Portrety wytwarza firma w następujących rodzajach:
Typ A -
Kiedyś miłosne listy przechowywało się zawiązane czerwoną wstążeczką i od czasu do czasu czytało z wypiekami na twarzy.
Kiedy czytamy listy napisane w odległych czasach, zastanawia jedno - jak mało się zmieniło! Inne sformułowania, styl, "szyfry",
ale miłość pozostaje taka
Koniec karnawału tuż, tuż- czas więc na bal kawalerski!
Kawalerski, czyli taki na który męska młodzież zaprasza
panny z domów, w których bawiono się wcześniej.
Panowie czynią ostatnie przygotowania. Zaraz założą
gorsety (ależ oczywiście!!, żeby brzuszek nie był widoczny), śnieżnobiałe
Dzisiaj Dzień Tremy,
a właściwie nieśmiałych, którzy z tremą walczą!
Podobno takim nieśmiałym człowiekiem był Henryk Sienkiewicz.
Oto relacja Adama Grzymały -Siedleckiego z wykładu Sienkiewicza w Częstochowie. Czekał za kulisami na swoją kolej, miał do dyspozycji fotel. Po zejściu ze
15 stycznia 1945 roku, zaledwie trzy dni przed wyzwoleniem miasta,
na Dąbiu doszło do ostatniej niemieckiej pacyfikacji.
Na terenie ogrodu przy ul. Miedzianej zostało rozstrzelanych 50 mieszkańców Dąbia oraz 30 więźniów przywiezionych z aresztu przy ul. Montelupich.
Po egzekucji Niemcy
21 grudnia 1874 roku urodził się w Warszawie Tadeusz Żeleński, później nazwany Boyem.
"Chowałem się w atmosferze sztuki i artyzmu, mimo to, nie bardzo wiem czemu, ukończywszy w Krakowie gimnazjum, znalazłem się na medycynie. (......)
Dość szybko zorientowałem się w